1/23/2013

Larry | Noc poślubna |


Tytuł: Noc poślubna

Autor: Ruth

Opis: Harry i Louis nareszcie biorą ślub. Według Louis'ego nie ma rzeczy, która mogłaby sprawić, że poczuje się jeszcze lepiej. Lecz Harry postanawia udowodnić mu, że - owszem - jest. 

Uwaga: +18, One shot przedstawia miłość między dwoma mężczyznami. Jeśli NIE CZUJESZ SIĘ DOBRZE czytając rzeczy o tematyce homoerotycznej WYJDŹ już teraz.

Komentarz autora: No i nareszcie pojawia się długo oczekiwany one shot o nocy poślubnej. ENJOY! 

***


            I oto byli. Młoda para. Małżonkowie.
            Harry stał niebezpiecznie zniecierpliwiony, kiedy jego mama po raz setny gratulowała jemu i jego mężowi. To nie tak, że tego nie doceniał. W innych okolicznościach Harry wyściskałby mamę i powiedział jak bardzo kocha ją za to, że akceptuje ich związek i decyzję wzięcia ślubu.
            W końcu stali tu, w sali pełnej gości, można by powiedzieć: świeżo po ślubie. Choć nadeszła już noc, będąca najlepszą porą na pijacką zabawę ze starym, czerwonym od alkoholu wujkiem, Harry i Louis woleli rozpocząć swoją upojną noc poślubną.
            Louis czuł się winny zostawiając tu wszystkich. Nie nacieszył się jeszcze byciem w centrum zainteresowania kobiet jako rzekoma panna młoda, chociaż on jak i jego mąż byli mężczyznami. Już dawno zaakceptował fakt, że uznawali go za kobiecego geja w tym związku.
            W końcu Anne ucałowała ich po raz ostatni i odeszła do swojego stolika, zabierając kolejny kieliszek trunku. Harry spojrzał znacząco w oczy swojego chłopaka. Nachylił się do czułego pocałunku, a potem wyszeptał w jego usta:
            - Przygotowałem dla nas trochę zabaw.
            Louis podskoczył, a jego oczy pociemniały. Jeśli ten dzień mógł być lepszy niż był, to to na pewno nie było jego życie. Skąd niby tak by mu się poszczęściło?

            Oboje udali się na górę do specjalnie przygotowanego dla nich pokoju. Zamknęli drzwi i przekręcili klucz w zamku. Teraz mieli całą noc dla siebie, nie przejmując się rodziną, czy personelem. Harry ostrożnie wyjaśnił wcześniej pozostałym, że jeśli drzwi będą zamknięte, nie warto się dobijać. Louis czuł się dziwnie, gdy przypadkowo usłyszał jak jego mąż obwieszcza, że będą się kochać do białego rana i nic im w tym nie przeszkodzi. Ale kochał go za bardzo, by teraz się obrazić. Po za tym, miał wielką ochotę doświadczyć wszystkiego, co Harry dla niego zaplanował.
            Tak więc automatycznie rozebrał się do naga, zanim Harry zdążył ułożyć swoją marynarkę na wieszaku. Zamrugał kilka razy widząc nagie ciało Louis’ego i –choć widział je już milion razy – tym razem czuł, że dojdzie w parę sekund od samego patrzenia. Szybko rozrzucił po pokoju pozostałe części garderoby i rzucił się na swojego męża.
            Louis leżał na łóżku okrytym czerwonym prześcieradłem, a Harry siedział na nim, namiętnie oddając jego pocałunki. Wokół rozsypane były płatki róż, a na stoliku obok materaca stał już otwarty szampan i kilka kieliszków – ponieważ Harry był prawie pewien, że na pewno rozbiją niejeden.
            Mogło to się wydawać tandetne. Tak jak półmrok panujący w pomieszczeniu i czerwone światło padające tu i ówdzie, ale Louis był bardzo zadowolony z pracy jaką włożył w to jego mąż i czuł się niesamowicie z myślą, że to wszystko dla niego. Nie mógł kochać Harry’ego bardziej niż teraz.
            - Nie mogę uwierzyć, że jestem świeżo po ślubie z tak wspaniałym mężczyzną – westchnął Louis.
            - Wspaniałym? Myślałem, że to ja byłem z tobą przed ołtarzem.
            Louis klepnął go w pośladki.
            - Nie drocz się ze mną!
            Harry zarumienił się i oderwał usta od jego szyi.
            - Kocham cię – wyszeptał.
            Klepnął Louis’ego w pośladek, dając tym znak, by się odwrócił. Lou nie sądził, że podniecił swojego męża tymi słowami tak bardzo, by ten chciał od razu uprawiać z nim seks. Ale odwrócił się zaciekawiony, co Harry chce z nim zrobić.
            Kędzierzawy mężczyzna sięgnął po coś do stolika. Kątem oka, Louis mógł zauważyć, że to olejek do masażu. Uśmiechnął się zadowolony pomysłowością swojego kochanka, i tym jak dobrze obaj się znali. Louis uwielbiał masaże, a otrzymywał je od Harry’ego w bardzo małych ilościach.
            Wilgotne, ciepłe dłonie Harry’ego przesunęły się wzdłuż kręgosłupa szatyna. Miał tak miękką i jędrną skórę, że Harry mógł dotykać ją godzinami. Zatrzymał się na ramionach i lekko zacisnął na nich palce, sprawiając tym Louis’emu przyjemność. Znów cofnął się, pomasował dół pleców, tuż przy pośladkach; następnie kość ogonową, wiedząc jak bardzo to Louis’ego podnieca.
            - Odwróć się – polecił Harry.
            Louis był trochę zaskoczony i niezadowolony tym, jak krotko trwał masaż, ale wykonał polecenie. Harry siedział teraz na nim, nabierając więcej olejku na dłonie. Potem przeciągnął nimi po klatce piersiowej szatyna, jego ramionach, szyi, schodząc na dół i powtarzając czynność bardzo powoli. Uwielbiał dotykać swojego męża. To wprowadzało tyle intymności w ich związek. Więcej niż seks. Dotyk był czymś naprawdę ważnym w ich życiu seksualnym. Dlatego oboje uwielbiali czasami się nawzajem masturbować, zwłaszcza, gdy byli w miejscach publicznych. Możliwość bycia przyłapanym niesamowicie ich nakręcała.
            Ale teraz byli sami, zamknięci. Mieli tylko siebie nawzajem i to było najważniejsze. Mogli poczuć miłość wypełniającą ten pokój.
            Harry nachylił się nad ciałem Louis’ego i nada masując go wilgotnymi dłońmi, zaczął całować. Poczuł na swoim torsie jak śliski jest jego partner. Wykorzystał to, praktycznie kładąc się na nim i prześlizgując wyżej, by zrobić malinkę na jego szyi.
            - Teraz wszyscy będą wiedzieli, że do mnie należysz – zagruchał Harry.
            - A nie będą wiedzieli po tym?
            Louis uniósł dłoń, pokazując obrączkę, która błyszczała na jego chudym palcu. Harry uśmiechnął się dumnie i ucałował jego dłoń.
            - Po tym też.
            Wrócił do szyi, nadal całując ją powoli i zasysając skórę. Louis wiedział, że jest teraz najszczęśliwszą osobą na ziemi. Czerpał niezwykłą przyjemność z tego jak drży jego ciało, podczas gdy Harry jedynie go całuje. To utwierdzało go w fakcie, że podczas seksu odczuwa największą rozkosz, jaką jest w stanie osiągnąć. Ale czy miał się temu dziwić? Raczej nie; skoro bywały chwile w ich życiu, kiedy Louis robił się twardy od samego obserwowania swojego ukochanego w ogrodzie lub jedzącego banana. I za każdym razem musiał uciec do łazienki, by po cichu sobie ulżyć, chyba, że Harry zauważył jego wzwód i zaproponował szybki numerek.
            Nagle Louis poczuł niesamowitą chęć wpuszczenia swojego języka do ust Harry’ego. Przekręcił głowę, dając tym znak o swoich zamiarach. Harry momentalnie złączył ich usta i pozwolił być obcałowywanym, by dać swojemu mężowi trochę przewagi.
            Po półgodzinnym wymienianiu się śliną, Harry wstał i sięgnął do krawatów, które leżały obok łóżka. Uśmiechnął się tajemniczo i chwycił nadgarstki Louis’ego, który niepewny zamiarów męża, próbował je cofnąć.
            - Bez obaw. Wiem co robię, kochanie – zapewnił go kędzierzawy mężczyzna.
            Harry związał krawatem nadgarstki Louis’ego i ułożył jego ręce nad głową. Po czym zabrał drugi krawat i związał jego kostki.
            - Jesteś dziś cały mój – Harry szepnął do ucha swojego męża, doprowadzając go tym o momentalny wzwód.
            Harry zachichotał i zasalutował jak do żołnierza stojącego na baczność, gdy ujrzał przyrodzenie, które ocierało się o jego biodra. Zabrał ze stolika lubrykant, rozsmarował go w dłoniach i chwycił penisa Louis’ego. Jego ręka ślizgała się w górę i w dół. Louis spojrzał na swojego męża, który przybrał zbereźny wyraz twarzy i dyszał powoli, by jeszcze bardziej go podniecić. Robili to już tysiące razy, ale dopiero teraz Louis był pewny, że „seks” jest odpowiednim określeniem jego świeżo poślubionego kochanka. Podniósł się lekko na łokciach i napotkał swojego własnego członka, ciasno trzymanego w dłoni Harry’ego. Czuł jak drży. Wiedział, że jest już na krawędzi. Harry doskonale to wiedział, więc złośliwie zwolnił tępo, by uniemożliwić mężowi dojście. Louis jęknął niezadowolony; wiedział co teraz ma się stać. Harry chciał się z nim drażnić. Boże! Jego własny mąż miał zamiar wymęczyć go teraz na dobre. Z początku Louis’emu było wszystko jedno, gdyż nie chciał tak szybko dochodzić. Ale po kilku takich razach, miał ochotę zapieprzyć swojego męża na śmierć. Był zbyt podniecony, by Harry mógł bezkarnie uniemożliwiać mu teraz najszybszą drogę do orgazmu. Po prostu tego było już za wiele.
            Louis resztkami sił podniósł się i w ramach rewanżu pochwycił penisa Harry’ego, który jęknął w odpowiedzi na ten nieprzewidziany gest. Louis uśmiechnął się, czując jak jego mąż jest twardy. Z trudem uwolnił swoje nadgarstki od silnie związanego krawatu. Wolną ręką zabrał trochę lubrykantu i szybko rozgrzał go w rękach. Następnie zajął się ręczną robotą najlepiej jak umiał, chcąc podobnie jak kędzierzawy mężczyzna pobawić się jego przyrodzeniem.
            Po jakimś czasie Harry był już zdesperowany, by dojść, więc pozwolił zrobić to Louis’emu. Zacisnął lekko dłoń na główce jego penisa i niedługo po tym poczuł ciepłą maź rozlewająca się po jego ręce.
            Louis odchylił głowę do tyłu i wydał z siebie gardłowy jęk, nie przestając obciągać swojemu mężowi. Wystarczyło jeszcze parę ruchów, by Harry wytrysnął na klatkę piersiową Louis’ego ze zwierzęcym jękiem.
            Zdyszani po idealnym orgazmie, rzucili się na łóżko i leżeli chwilę, próbując wyrównać oddech. Harry nie mógł uwierzyć, że naprawdę jest tu ze swoim Louis’m, świeżo po ślubie, który był już tylko i wyłącznie jego. To naprawdę musiał być jakiś głupi sen, bo Harry czuł się śmiesznie szczęśliwy. Ale mokry pocałunek na jego obojczyku zapewnił go, że to dzieje się naprawdę. Podniósł się i sięgnął po dwa kieliszki i szampana. Nalał sobie i Louis’emu, a potem uniósł szkło w górę i powiedział:
            - Za nas. Za nasze małżeństwo i seks do końca świata i jeden dzień dłużej.
            Louis wybuchł niekontrolowanym śmiechem, lecz musiał przyznać, że pomysł jego męża bardzo mu się spodobał. Stuknęli się kieliszkami i po kilku chwilach znów wrócili do łóżkowych igraszek.

            Harry rozerwał opakowanie prezerwatywy zębami i podał ją partnerowi.
            - Załóż ją na mnie – polecił.
            Louis chwycił prezerwatywę. Przytrzymał górę, by nie dostało się tam żadne powietrze, a następnie przymierzył się do nasunięcia jej na drgającego, rozpalonego członka Harry’ego.
            Harry zatrzymał go:
            - Nie tak.
            - Hm?
            - Chcę, żebyś przytrzymał ją ustami i założył ją na mojego kutasa.
            Oczy Louis’ego pociemniały, gdy wyobraził sobie to, o co poprosił go mężczyzna jego życia. Nie był przerażony, ani niepewny. W zasadzie uważał to za niezwykle gorący pomysł. Nigdy wcześniej tego nie próbował. Z początku myślał, że Harry tylko żartuje, ale prędko napotkał to jego słynne spojrzenie, które mówiło: „poważnie”.
            Przyłożył – zwiniętą jeszcze – prezerwatywę do swoich ust i zassał lekko, by nie spadła. Zbliżył usta do swojego męża i zaczął pochłaniać jego członka, jednocześnie naciągając na niego lateks. Pomagał sobie wargami i językiem, nie wiedząc do jakiej rozkoszy doprowadza to Harry’ego. W kocu zorientował się, że ma go całego w ustach. Cofnął się, mając nadzieję, że nie czas na blowjob, lecz na jego ulubiony seks analny.
            Harry spojrzał w dół i jęknął z podniecenia, widząc jak niewinnie i seksownie wygląda jego mąż na kolanach przed nim.
            Jednak Louis położył się na plecach i przyciągnął do siebie Harry’ego, złączając ich usta w długim i namiętnym pocałunku.  Minęło parę minut zanim Louis odepchnął kędzierzawego i założył nogi na jego ramiona, dając tym znać, że pragnie poczuć jego kutasa w sobie i cieszyć się jego pchnięciami pod idealnym kątem.
            Harry nie dał się prosić. Powoli – tak jak lubił Louis – wszedł w niego, jednocześnie całując w okolicach sutków, by uspokoić ciało swojego męża. Nie musiał czekać długo, ponieważ ten dał znać, że jest gotowy na więcej i Harry mógł pójść na całość. Był dumny patrząc jak jego mąż wije się pod jego ciałem i pojękuje słodko w orgazmie, którego dostarcza mu nikt inny jak właśnie Harry. Pomyślał o tych wszystkich razach kiedy kochali się ze sobą, ale ten był zdecydowanie najlepszy. I był prawie pewny, że także w przyszłości żaden seks nie będzie tak dobry jak ten.
            - Tak… uh… właśnie… tak! Nie przestawaj!!! Ughhh!!!
            Louis nieustannie komentował to co czuje. Harry uważał, że właśnie z tego słynął jego mąż. I kiedy był na męskich wieczora z kumplami - podczas, których Louis wolał iść na zakupy z dziewczynami jego kumpli – zawsze żartował z tego co wykrzykuje Louis. Oczywiście nie miało to być nic złośliwego, ale w pewien sposób czuł się dumny chwaląc się swoim heteroseksualnym przyjaciołom, że potrafi doprowadzić faceta do takiego stanu.
            - Gorąco… gorąco mi… uh… jesteś w tym taki dobry… Harry, nie przestawaj… mmmmm… Yeah! Yeeeeah! Szybciej! Szybciej, szybciej! Mocniej! Boże… znalazłeś idealny kąt… tak… tak… pieprz mnie…
            - Jak sobie życzysz, panie Styles – Harry uśmiechnął się mogąc nazwać Louis’ego swoim nazwiskiem.
            Patrzył na czerwone policzki, wiedząc, że to on do tego doprowadził. Był pewny, że sam też jest czerwony i spocony, jak jego mąż, którego grzywka przyklejała się do czoła. Już prawie dochodził. Pozytywne komentarze jego męża na temat tego jak dobry jest w łóżku dodatkowo go nakręcały.
            - Harry… Ugh…. Zaraz dojdę, skarbie… och…
            Louis wytrysnął na klatkę piersiową swojego partnera wraz z ostatnim westchnięciem, a niedługo potem Harry wystrzelił w swoją prezerwatywę.
            Zdyszani i zmęczeni rzucili się w swoje objęcia by trochę odpocząć.

            Przez resztę nocy robili to na krześle; przy parapecie; na balkonie; w wannie i pod prysznicem. Gdy słońce zaczęło wschodzić, Louis czuł się najszczęśliwszą osobą na świecie, wiedząc, że może leżeć tu teraz w objęciach swojego ukochanego.

KONIEC.


31 komentarzy:

  1. Boze. Ja na lekcji to czytalam.. Boze. Ja umieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja to pierwszy raz czytałam, był Polski. O mało pani mnie nie przyłapała. Siedziałam cała czerwona, i śmiałam się do monitorka jak oszalała. Teraz ... UMIERAM *.* .

      Usuń
  2. Wow niesamowite! Jeśli tu można składać zamówienia,to ja proszę o #Ziam-gwałt

    OdpowiedzUsuń
  3. Poprostu ashjfgakfiemsbdidpqgaczfxgwnwjdxo!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. o ja Cie piernicze.!!!!!!!!!!!
    To było zajebiste!!! Czekam na więcej i proszę o Ziall'a ( może być, o tym,że Zayn pocieszał go po tym jak ludzie go hejtowali,że niby nie pasuje do nich ? Albo Niall zazdrosny o Perrie, zostawiam to Twojej wyobraźni bo jesteś w tym niezła xD) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste. *o*
    #larry - sex w miejscu publicznym jeżeli można zamawiac :p

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko! Zdecydowanie nie powinnam czytać takich rzeczy w pracy... Tylko jak tu się powstrzymać ;) Wyszło ci genialnie - połączenie seksu i uczuć...
    Pozdrawiam

    @KateStylees

    OdpowiedzUsuń
  7. kurwa... KOCHAM CIĘ! x


    @cool_boo_bear

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się pomysł z #Larry - sex w miejscu publicznym i żeby ich jakaś staruszka przyłapała xD ta moja fantazja :D haha może to być ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  9. #Larry i Pijany Harry

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej ten rozdział jest agahmahadajawakurwatutu *_*
    o tak jest niesamowity <3
    mogę prosić brutalnego Larrego ? wiesz dwóch wrogów od bójki przechodzi do sexu wręcz gwałtu ? moja zboczona wyobraźnia już widzi tego shota ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. 16 Louis Tomlinson i 18 Harry Styles uprawiajacy bardzo brutalny sex. Louis Tomlinson :. seme. Harry Styles :. uke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duże wyzwanie dla mojej wyobraźni. Młodszy ma dominować? No,no. Brilliant. Ale wymyśliłaś ;D oczywiście przyjmuję wyzwanie!

      Usuń
  12. Dziecko największych bogaczów świata ( Louis Tomlinson - 17 lat ) przyjerzdza z Francji ( Paryż ) do Londynu bez mamy i taty do dziadków w odwiedziny. Zamawia najlepszą męską dziwkę Londynu ( Harry Styles - 18 lat ) na cały miesiąc nieobecności rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam taki pomysł ale nie wiem czy jest realny : Chłopcy piją w swoim męskim gronie jedyną trzeźwą osobą jest Niall albo Harry ( kwestia twojego gustu ale raczej stawiałabym na Nialla - jest bardziej bezbronny). Chłopcy otumanienie alkoholem lub ewentualnie zaćpani gwałcą swoją ofiarę .

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś takiego harry i lou chodza ze sobą i uwielbiają sex, lecz harry jest świentoszkiem i nie uprawia sexu gdy ktoś poza nimi jest w domu a kiedy jest pijany może to robić wszedzie! A u Louis ginekologą stwierził zaburzenia seksualne czyli jest niewyżyty seksualnie ale pragnie tylko Harry'ego. Co ty na to? (P.S Chłopaki mieszkają z nimi!)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mogę prosić Ziama? Jeszcze go tu nie bylo a zważając na twoje pomysły to będzie hbfhvfgcsghcfsgc.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mogę zamówić Klaine w szkole przyłapanych przez nauczyciela/nauczycielkę?

    Zajebiste, zajebiste, zajebiste <3

    @Domia_Skywalker

    OdpowiedzUsuń
  17. #Narry Niall ma dóżo kompleksów i nie jest pewien czy jest gotowy na TO z Harrym

    OdpowiedzUsuń
  18. #Lilo bardzo chcą adoptować synka ale przekonują się że to nie jest taka prosta sprawa

    OdpowiedzUsuń
  19. #Larry Louis i Harry są dłuższego czasu parą i mieszkają sami i uwielbiają seks... W pewnym dniu odwiedza ich matka Lou.

    OdpowiedzUsuń
  20. O kurwa! Chyba doszłam hahaha. To jest niesamowite jak to wszystko opisałaś. Nie tylko zwykły seks, ale coś więcej. Proszę, nie przestawaj pisać takich shotów bo są świetne!

    Btw! Skąd wzięłaś tą animację na końcu? Jest taka adkprwwsxblotdfv. Masz takich więcej? Nie chcę żeby były szczegóły - if you know what i mean - tylko takie jak ta. Nie wulgarna, a podniecająca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więcej :D odezwij się do mnie na tt (@my_loueh)lub od razu podaj adres e-mail to ci wyślę :D

      Usuń
    2. ok dzięki ;D tu mail: mandarynka133@buziaczek.pl - nie śmiej się, zakładałam w podstawówce hahahaha

      Usuń
  21. Rzucam wyzwanie na Larry'ego.
    Harry (16) jest bad-bojem i rodzice wynajmują mu nianie. Tą nianią okazuje sie być 2lata starszy Louis Tomlinson. Reszta to już twoja wyobraźnie, ale fajne byłoby "brutalnie i gorąco".
    @umre_samotna
    www.dont-let-me-go-harry-styles.blogspot.com. (larry)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super, tylko szkoda, że nie jest opisane reszta z ich stosunków... ;C A może zrób to :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Najlepsze ff jakie do tej pory czytałam :D i nie wierzę w to że jestem tym taka podjarana bo jest es ale naprawdę masz talent siostro <3

    OdpowiedzUsuń